Co nam zostało z noworocznych postanowień

Dlaczego realizowanie zamierzeń bywa trudne oraz jak wyznaczać cele, przygotowywać się na przeszkody i przyjmować niepowodzenia, by zwiększyć swoją skuteczność
EAP, Psychologia

Program EAP kojarzony jest najczęściej z rozwiązywaniem problemów. Takie są jego korzenie i z takim założeniem był rozwijany przez niemal sto lat swojej historii. My jednak chętnie wspieramy naszych klientów także w podejmowaniu działań, które służą poprawie życia.

Taką rolę odgrywa w szczególności Grupowe EAP, nastawione głównie na podnoszenie kompetencji. Jedna ze ścieżek edukacyjnych, które tam proponujemy, dotyczy skuteczności w działaniu. Wytrwanie w postanowieniach i osiąganie celów dla wielu z nas bywa bowiem trudne.

Jako specjaliści od wszelkiego rodzaju zmian dysponujemy narzędziami i metodami znacznie ułatwiającymi realizowanie zarówno zawodowych, jak i prywatnych zamierzeń.

Jak porzucamy swoje dobre zamiary

Początek roku skłania miliony ludzi na całym świecie do powzięcia nowych postanowień. I choć przy blasku sylwestrowych fajerwerków szczerze wierzymy, że w tym roku już na pewno zaczniemy zdrowiej żyć, porzucimy złe nawyki i staniemy się lepsi, szybko okazuje się, że… nie tym razem. Quitters’ Day, czyli Dzień Rzucania Postanowień, wypada już w połowie stycznia i choć można istnienie takiego dnia traktować humorystycznie, dane pochodzące z badań potwierdzają, że po miesiącu deklarowanych zamiarów trzyma się już tylko ponad połowa z nas, a z upływem czasu grupa ta systematycznie się zmniejsza.

Powodów jest wiele. Mamy dobre chęci, ale różne cele i zobowiązania zaczynają rywalizować o nasz czas, nieuchronnie nadchodzą urodziny, święta czy choćby weekend, pojawiają się pokusy i niesprzyjające okoliczności – ktoś przynosi pączki, a za oknem szaro, doznajemy niepowodzeń i ogarnia nas zniechęcenie.

Czy realizowanie postanowień musi być takie trudne?

Tak, zmiana często jest trudna, a obietnice, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, zazwyczaj są złudne. Ale brak zmiany także jest trudny. Trudno jest ćwiczyć i trudno żyć z nadwagą. Trudno przekonać się do publicznych wystąpień, ale trudno też takich wystąpień w nieskończoność unikać. Warto więc zadać sobie pytanie, które „trudno” wybieramy. Nie zmienia to faktu, że własną skuteczność we wprowadzaniu zmian można zwiększyć.

Na to, co określamy jako silną wolę, czyli wytrwałość i konsekwencję w działaniu zgodnym z zamiarami, składa się bowiem szereg nawyków, zachowań i sposobów myślenia, których można się nauczyć. I chociaż pewien wpływ na nasze cechy – na przykład na sumienność – mają geny, to jednak większość zależy od nas i nie jest tak, że silną wolę albo się ma, albo się jej nie ma i nic nie można na to poradzić.

Co może zmienić dobrze określony cel

Gdy mowa o celach firmy, oczywiste wydaje się sformułowanie ich na piśmie, doprecyzowanie, dostosowanie do możliwości oraz zapewnienie ich zgodności ze strategią firmy. Kiedy jednak sprawa dotyczy nas samych, często ograniczamy się do mglistej myśli „trzeba się więcej ruszać” czy „koniec z tym podjadaniem”. Tymczasem sposób, w jaki określimy swoje postanowienia, w dużym stopniu decyduje o tym, czy później je zrealizujemy:

  • Szanse zwiększa już samo zapisanie celu. Taki cel nie tylko łatwiej pamiętamy, ale też poważniej traktujemy.
  • Lepiej postanawiać, co będziemy robić, niż czego robić nie będziemy. „Na przekąskę będę jadła orzechy” zadziała skuteczniej niż „Nie będę jadła słodkich przekąsek”, bo w tej drugiej sytuacji nie wiemy, co zrobić, kiedy przyjdzie ochota na przegryzienie czegoś.
  • Znaczenie ma także poziom ogólności celu. Plan, żeby „być osobą zorganizowaną” może wyrażać ważną dla nas wartość, ale na co dzień jest niejasny. Za to postanowienie o tym, żeby „codziennie po pracy sprzątać biurko” to czytelna instrukcja, dzięki której łatwiej zyskamy poczucie sukcesu. Przy tym dobrze, jeśli nasze konkretne cele służą realizacji tych bardziej ogólnych.
  • Warto sprawdzić, w jakim stopniu nowe postanowienie pasuje do naszego życia. Będzie nam trudno „chodzić wcześniej spać”, jeśli wyznajemy zasadę: „nie pójdę spać, dopóki nie zakończę wszystkich zadań”. Jeśli zauważymy konflikt, zastanówmy się, w jaki sposób pogodzimy nasze odmienne dążenia.
  • Zbyt ambitne cele mogą okazać się nieosiągalne lub wywołać w nas samych duży opór. Mamy tendencję do niedoceniania małych kroków. A podejmując drobne, ale systematyczne działania, osiągniemy więcej, niż porywając się na zbyt wiele.

Czy lepiej żyć wizją osiągnięć, czy przewidywać przeszkody?

Kiedy mamy już dobrze określony cel, warto stworzyć sobie szczegółowy i przemawiający do nas obraz tego, jakie będzie nasze życie po jego osiągnięciu. Ale badania wykazują, że samo tylko myślenie o pozytywnym wyniku, owszem, poprawia samopoczucie i podwyższa subiektywne poczucie motywacji, nie zwiększa jednak realnego wysiłku i zaangażowania w działanie.

Jak mówi profesor Gabrielle Ottingen, dopiero „marzenie przez chwilę, a potem wyobrażanie sobie przeszkód pozwala odblokować tkwiący w Tobie potencjał”. Na podstawie tej koncepcji powstała metoda WOOP – niezwykle proste i bardzo efektywne narzędzie pozwalające przygotować się na przeszkody, które nieuchronnie pojawią się na drodze do każdego sukcesu, i z góry zaplanować, jak będziemy je pokonywać.

Jakie znaczenie ma reakcja na porażki

Nawet najlepszy plan nie uchroni nas całkowicie przed niepowodzeniami. Jednych z nas porażki zniechęcają – takie osoby stwierdzają, że widocznie nie potrafią swoich zamierzeń zrealizować, nie mają do tego wystarczających zdolności lub brakuje im siły woli. Uznają więc, że lepiej nie podejmować kolejnych prób, żeby jeszcze bardziej swoich słabości nie obnażać.

Innych porażki motywują – osoby te myślą, że jeszcze nie potrafią, ale mogą się nauczyć. Zaczynają zastanawiać się, czego potrzebują, szukać informacji, jak to robią inni, i zwiększają swoje wysiłki.

Ten odmienny stosunek do porażki jest częścią dwóch typów nastawienia do życia, o których mówi w swojej teorii profesor Carol Dweck – nastawienia na stałość i nastawienia na rozwój.

A ponieważ na drodze do różnych celów wszyscy doświadczymy niepowodzeń i od tego, jak je przyjmiemy, będzie zależało to, czy zarzucimy działania, czy tylko je skorygujemy – warto nad swoim nastawieniem pracować.

Najprostszym sposobem jest wprowadzenie zwyczaju zadawania sobie pytania „Czego się z tego doświadczenia uczę?”. Po pewnym czasie takie podejście wejdzie nam w nawyk.

Więcej na temat skuteczności w działaniu opowiadamy podczas naszych webinariów. Wszystkich natomiast zachęcamy do podejmowania i realizowania postanowień – nie tylko z okazji nowego roku, ale traktując każdy dzień jako nową szansę na zmianę.

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *